W dniach 9 – 16 sierpnia nasza młodzieżówka przebywała w Bieszczadach, w miejscowości Zawóz, malowniczo położonej wiosce nad jeziorem Solińskim. Pomysł wyjazdu narodził się w zimie i już od tego czasu rozpoczęliśmy planowanie naszej podróży. Część środków na wyjazd uzyskaliśmy ze sprzedaży ciast po nabożeństwach rodzinnych, część kwoty otrzymaliśmy dzięki hojności parafii, a także każdy uczestnik pokrywał kwotę noclegów.
W czwartek wcześnie rano, o 4 spotkaliśmy się na stacji Orlen, by pomodlić się przed podróżą, przypomnieć trasę przejazdu. Na miejsce dotarliśmy ok. godziny 11. Przywitał nas lekki deszcz, ale nie przeszkodziło to niektórym w odbyciu pierwszej kąpieli w jeziorze. Podczas pobytu mieliśmy czas na zabawę, rozmowy, odpoczynek nad jeziorem, a także każdego wieczoru mieliśmy społeczności. W czasie niektórych wieczorów braliśmy udział w studium biblijnym, debacie o dylematach moralnych lub mogliśmy dowiedzieć się czegoś nowego na temat powodów do radości. Jako że jechaliśmy 5 samochodami, osoby z każdego samochodu były odpowiedzialne za przygotowanie jedzenia w wyznaczonym dniu. Począwszy od spaghetti, kotletów, ryżu z warzywami na pierogach kończąc - mogliśmy zadbać także o nasze żołądki. Odbyliśmy także wycieczki górskie – na Połoninę Wetlińską oraz Tarnicę oraz Bieszczadzką Kolejką, kiedy to w wagonach mogliśmy podziwiać piękne, bieszczadzkie krajobrazy. Sporą popularnością cieszyły się wyprawy pontonem lub rowerem wodnym po jeziorze Solińskim.
Dla wszystkich uczestników (a było nas 26 osób) był to wspaniały czas odpoczynku, integracji, zabawy, ale także okazja do refleksji, możliwość uwielbiania naszego Boga i poznawania siebie nawzajem. Myślę, że te kilka dni spędzonych w pięknych Bieszczadach były jednymi z ciekawszych momentów podczas tegorocznych wakacji dla każdego uczestnika. Planowany jest już przyszłoroczny wyjazd, zobaczymy, co z tych planów wyniknie, ale liczymy, że znowu uda nam się wybrać na kilka dni w jakiś piękny rejon Polski (lub zagranicy).